Super Express”: - Kiedy i jak doszło do urazu Krychowiaka?
Jacek Jaroszewski: - Grzesiek poczuł ból w początkowej fazie meczu finałowego o Puchar Króla z Barceloną. Przez chwilę obawiał się, że to będzie większy problem, ale minęło kilkanaście minut i ból ustąpił. Mógł normalnie kontynuować grę.
- Ile może potrwać przerwa w grze?
- Liczymy, że przerwa potrwa nieco krócej niż dwa tygodnie, co przy tego typu urazach zdarza się. Leczenie w takim przypadku należy zacząć natychmiast, co może skrócić rehabilitację. Jestem w kontakcie z lekarzem Sevilli, dostałem skany wszystkich badań.
- Czy jest zagrożenie, że nie wystąpi w meczach towarzyskich, a także w meczu z Irlandią Północną?
- Jakieś zagrożenie, że nie zagra w najbliższych meczach jest, ale liczymy na to, że nie będziemy musieli brać tej opcji pod uwagę.
- Co dokładnie mu dolega?
- Doszło do naciągnięcia jednego z trzech mięśni hamstringów, czyli mięśni kulszowo-goleniowych, na poziomie przyczepu dystalnego – a więc kolana, ale na szczęście samo kolano nie ucierpiało. Poza tym nie jest to ani ten sam uraz, ani podobny do tego, który odniósł w styczniu, kiedy doszło do naderwania więzadła pobocznego. Jest to uraz lżejszy.