Były szkoleniowiec m.in. mistrzowskiego Leicesteru City wrócił z emerytury, by pomóc ukochanej Romie w kryzysie. Na ostatnim spotkaniu z mediami cierpliwie odpowiadał na pytania dziennikarzy przed meczem Giallorossi z Bolonią (12 stycznia). Jedno z pytań dotyczyło przyszłości dwóch piłkarzy: Matsa Hummelsa oraz Nicoli Zalewskiego.
ZOBACZ: Genialne wieści o Krzysztofie Piątku! Nawet Lewandowski może spojrzeć na kolegę z uznaniem
Obu piłkarzom umowy wygasają za pół roku, więc od początku stycznia mogą negocjować z nowymi klubami. Ranieri stwierdził, że niemiecki obrońca sam podejmie decyzję o swojej przyszłości. Zaskoczył jednak wypowiedziami na temat Zalewskiego. – Mam nadzieję, że zostanie, liczę na niego. Zawsze daje z siebie wszystko na treningach. Zobaczymy, co się wydarzy – powiedział szkoleniowiec.
To dość zaskakujące, ponieważ transfer Polaka (z klubu w nieznane) wydaje się niemal pewny. W lecie Zalewski został w stolicy Włoch (choć transfer do Galatasaray był bardzo bliski realizacji, jeszcze wcześniej o Zalewskiego zabiegali przedstawiciele PSV Eindhoven), ale teraz nie ma zbyt wielu okazji do gry. W sumie w tym sezonie zagrał tylko 15 spotkań w barwach Romy (10 w Serie A, 4 w Lidze Europy i 1 w Pucharze Włoch), w których zaliczył dwie asysty. Ostatnio media łączyły go z transferem do Olympique Marsylia.