Łukasz Fabiański (23 l.) zagrał cały mecz towarzyski z Ukrainą. Bronił bardzo dobrze. Przy straconej bramce nie miał większych szans. Nie ważne jak świetnie spisywałby się między słupkami, nikt nie myślał, że może w eliminacjach zastąpić Artura Boruca, który jest niekwestionowaną gwiazdą biało-czerwonych i Celtiku Glasgow.
Jednak po pijackich wybrykach "Arcziego" pojawiła się niepowtarzalna szansa dla "Fabiana". Pytany przez "Super Express" tuż po meczu we Lwowie o możliwość częstszych występów w kadrze odpowiedział: - Czuję, że moje umiejętności są coraz większe. W spotkaniu z Ukrainą miałem kilka udanych interwencji. Czy zostanę pierwszym bramkarzem? Zobaczymy - powiedział były golkiper Legii Warszawa.
Wtedy nie spodziewał się, że dzięki wybrykopm swojego przeciwnika do gry okazja nadarzy się tak szybko.