Fernando Santos

i

Autor: Cyfrasport Fernando Santos

Selekcjoner zabrał głos

Fernando Santos wreszcie to ogłosił. Postawił naprawdę trudne warunki, kibice długo czekali na tę deklarację

2023-03-06 11:39

Fernando Santos w pełni objął już stery w reprezentacji Polski, ale przez ponad miesiąc pracy wciąż nie rozwiązał jednej z kluczowych kwestii. PZPN od początku głośno zapowiadał, że do sztabu Portugalczyka ma dołączyć jeszcze jeden polski asystent, jednak nadal nie doszło do konkretów. Wreszcie to Santos ogłosił, z kim chciałby pracować. Kibice długo czekali na tę deklarację!

Santos oficjalnie został selekcjonerem reprezentacji Polski 24 stycznia. Już wtedy ogłoszono, że trwają rozmowy z Polakami, którzy mieliby wzmocnić jego sztab. Najwięcej mówiło się o Łukaszu Piszczku i Tomaszu Kaczmarku, ale te kandydatury prawdopodobnie są już przeszłością. Portugalczyk długo zwlekał z podjęciem decyzji, a mocno na sile przybrała kandydatura Grzegorza Mielcarskiego. Były reprezentant kraju przez cztery lata występował w FC Porto (1995 - 1999) i przeciął się tam z Santosem, który był trenerem tego zespołu w latach 1998 - 2001. Właśnie wtedy zdążyli się poznać, co po latach ma dla portugalskiego szkoleniowca ogromne znaczenie.

Fernando Santos wreszcie to ogłosił. Postawił naprawdę trudne warunki

Rozmowy trwają. Żeby taka osoba ze mną współpracowała, muszą zostać spełnione określone warunki, bo będzie pracowała ze mną i będę jej przełożonym, ma być do mojej dyspozycji. Nie chodzi mi o pomocnika na boisku – od trenowania jestem ja, na murawie jestem swoim jedynym przełożonym i asystentem, decyduję o selekcji, taktyce i meczowej strategii - powiedział Santos w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - Potrzebuję osoby wszechstronnej, wypełniającej inne zadania – kogoś, kto zna i rozumie się z piłkarzami, kto zna mnie, mój charakter, kto rozumie moje postępowanie i zachowanie. Potrzeba mi kogoś, kto wie, kim jestem ja, Fernando Santos - dodał. Jego warunki doskonale spełnia właśnie Mielcarski.

Spełnia te kryteria, ale oczywiście nie jest jedynym takim człowiekiem. Jego znam, jemu ufam, ale nie ja podejmę ostateczną decyzję. Zbyt liczny sztab oznacza bałagan i niepotrzebne zamieszanie. Mam już Kubę Kwiatkowskiego i Łukasza Gawrjołka, oni pomagają mi w życiu codziennym, w federacji i to w zupełności wystarczy - wyznał 68-latek. Ostateczną decyzję mają podjąć sekretarz PZPN, Łukasz Wachowski i prezes Cezary Kulesza. Portugalczyk ma jednak nadzieję, że dogadają się z Mielcarskim.

Sonda
Czy Fernando Santos awansuje z Biało-Czerwonymi do finałów EURO 2024?
PKO Ekstraklasa Raport 27.02
Listen on Spreaker.
Najnowsze