O decyzji Polanskiego informuje dzisiejszy "Przegląd Sportowy". Urodzony w Sosnowcu, ale wychowany w Niemczech zawodnik długo zastanawiał się, czy grać dla Polski. W końcu powiedział "tak".
Wielu kibicom reprezentacji Polski nie bardzo podobało się to, że 25-letni pomocnik FSV Mainz miał wątpliwości, który kraj reprezentować, ale Franciszkowi Smudzie to najwyraźniej nie przeszkadza.
Przeczytaj koniecznie: Bedi Buval oskarża Lechię Gdańsk. Sfałszowali mój podpis - ZOBACZ DOKUMENTY
– To dobra informacja, a Eugen podszedł do sprawy profesjonalnie, bo dał mi jednoznaczną odpowiedź, a nie cudował i robił uniki - podkreśla selekcjoner polskiej kadry na łamach "PS".
- Owszem, w mediach różne rzeczy czytałem. Że raz chce, a raz nie chce. Jednak nie brałem tego do głowy, bo umówiliśmy się, że ostatnie słowo w tej sprawie powie mi, a nie komu innemu. Skoro powiedział „tak", może liczyć na powołanie - jasno stawia sprawę Smuda.