Sebastian Walukiewicz nagle padł na murawę w meczu Torino - Bologna. Znieśli go na noszach
Po 30 minutach meczu Torino - Bologna we włoskiej Serie A polscy kibice przeżyli trudne chwile. Sebastian Walukiewicz poczuł się źle i nagle leżał na murawie bez żadnego kontaktu z rywalem. Trzymał się za klatkę piersiową i potrzebował pomocy, którą na szczęście szybko otrzymał. Sztab medyczny jego zespołu pojawił się przy nim błyskawicznie i od razu zasygnalizował zmianę. Obrońca reprezentacji Polski cały czas był przytomny, ale nie był w stanie samodzielnie zejść z boiska. Został zniesiony na noszach przez medyków w 35. minucie meczu, a na powtórkach całego zajścia było widać, że miał spore problemy z oddychaniem. Na razie nie podano informacji, co dokładnie stało się Walukiewiczowi.
"Przytomny i spokojny piłkarz został przetransportowany na badania do szpitala Maria Vittoria" - przekazał profil DAZN Italia, czyli serwisu transmitującego mecze Serie A we Włoszech.
Problemy Walukiewicza i jego strata to nie jedyna zła wiadomość dla kibiców Torino. Zespół z Turynu stracił w drugiej połowie dwa gole i przegrał mecz z Bologną Łukasza Skorupskiego i Kacpra Urbańskiego 2:0. Obaj Polacy całe spotkanie przesiedzieli na ławce rezerwowych. W barwach Torino gra też Karol Linetty, który zszedł z boiska w 64. minucie przy wyniku 0:0. Teraz z pewnością wspiera kolegę z drużyny i reprezentacji.
Tak wygląda dziewczyna Sebastiana Walukiewicza, Lila Lityńska: