Franciszek Smuda prowadził reprezentację Polski podczas EURO 2012. Paulo Sousa jako sternik drużyny narodowej zadebiutuje w marcu meczami w eliminacjach MŚ 2022. - Można było się spodziewać, że po pracy kilku polskich selekcjonerów, prezes Zbigniew Boniek postawi na cudzoziemca – komentuje Franciszek Smuda. - Spodziewałem się rodowitego Włocha, może nawet z tak spektakularnym nazwiskiem jak Massimiliano Allegri. Sousę możemy określić jako pół Włocha, skoro tyle lat spędził w tym kraju. Wierzę, że pomysł Zbigniewa Bońka jest dobry, żeby dać szansę cudzoziemcowi i coś zmienić. Nie odważyłbym się skrytykować decyzji prezesa. Ze spokojem poczekam na pierwsze mecze i ich wyniki – twierdzi.
Michał Listkiewicz: Paulo Sousa wprowadzi zastrzyk nowej energii
Były selekcjoner pozytywnie podchodzi do nowego opiekuna polskiej kadry. - Nie uważam, żeby brak samodzielnej pracy Sousy z jakąś reprezentacją był problemem – uważa Smuda. - Prowadził drużyny w europejskie pucharach, co można porównać do pracy trenera kadry. Polscy trenerzy obejmowali kadrę po pracy w klubie, nawet ci najwięksi jak Kazimierz Górski i Antoni Piechniczek. Sousa jest pierwszym południowcem który poprowadzi Polskę, ale nie mam obaw z tego powodu. Ze sportowego punktu widzenia piłka jest jedna w na całym świecie – piłkarze muszą być dobrzy technicznie, szybcy, dobrze przygotowani fizycznie i trzeba ustawić odpowiednią taktykę. Żaden trener nie wymyśli nic nowego - zakończył Franciszek Smuda.
Nietypowy apel Jana Tomaszewskiego do nowego selekcjonera! Przestrzegł przed tym Sousę [TYLKO U NAS]