- Gra w Lidze Mistrzów to jeden z moich najważniejszych celów - powtarza od dawna Ireneusz Jeleń. Polak jest o krok, a dokładniej o rundę od Champions League, ale zadanie stojące przed Auxerre jest bardzo trudne, bo Francuzi mają za rywala Zenit St. Petersburg. To zdecydowany lider ligi rosyjskiej i klub wręcz szastający pieniędzmi. Auxerre w porównaniu z Rosjanami jest bardzo ubogie, ale za to zdeterminowane, aby awansować. A jeśli się nie uda? Wtedy Jeleń i tak może zagrać w fazie grupowej, bo dwa kluby, które są nim zainteresowane, w Lidze Mistrzów zagrają bez eliminacji.
Największe szanse na pozyskanie Polaka ma Schalke 04. Niemcy kupili już słynnego Raula z Realu Madryt, ale wciąż szukają drugiego napastnika. Mieli wielką ochotę na Francuza Guillaume Hoarau z Paris St. Germain, jednak ich oferta wynosząca 10 milionów euro została odrzucona. W takim układzie przeszli do "planu b", czyli sprowadzenia z Auxerre Jelenia. Dla bogatego Schalke wydanie na Polaka trzech milionów euro to żaden problem. Niemcy byliby również w stanie zaoferować Jeleniowi lepszy kontrakt niż Panathinaikos.
Niezależnie od tego, jak to wszystko się skończy, Jeleń nie straci, a raczej zyska. Klub, który zamierza go sprowadzić, musi mu zaoferować co najmniej 3 miliony euro rocznie. Niewykluczone jest również przedłużenie umowy z Auxerre, też na bardzo dobrych warunkach.