Rewolucja w życiu Krychowiaka nastąpiła oczywiście w związku z wybuchem wojny w Ukrainie. Polski pomocnik błyskawicznie podjął działania w celu opuszczenia Rosji. Dzięki decyzji FIFA i UEFA dokończył sezon 2021/22 w barwach AEK Ateny, ale spędził tam zaledwie niecałe trzy miesiące. Po tym czasie musiał wrócić do Krasnodaru. Była to wyjątkowo niekomfortowa powinność, gdyż przedwcześnie opuścił czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Do tego w rosyjskich mediach był głośno krytykowany i przedstawiany w złym świetle za chęć wyjazdu z kraju agresora. Mogłoby się wydawać, że jego powrót do Rosji przebiegł w fatalnej atmosferze, ale prawda jest inna. "Krycha" opowiedział o wszystkim po sensacyjnym transferze do Al-Shabab.
Czesław Michniewicz przechodzi wielką metamorfozę przed mundialem!
Krychowiak przerwał milczenie. Zdradził, jak wyglądał powrót do Rosji
- Jako osoba z zewnątrz starałem się nie rozmawiać na temat wojny, choć oczywiście mówiliśmy też o tym. Nie chcę, żeby zabrzmiało to dziwnie, ale w Rosji jest zupełnie "normalnie". Gdybym wyłączył telefon i nie przyjmował informacji z zewnątrz, to myślałbym, że tam wojny nie ma - wyjawił Krychowiak dla portalu WP SportoweFakty. Po chwili wyjaśnił, że pomimo medialnej krytyki, na co dzień spotkał się z pozytywnym odbiorem.
- Po moim powrocie Rosjanie przyjęli mnie bardzo pozytywnie, z uśmiechem na twarzy, choć wiem, że od momentu wojny tamtejsza prasa za każdym razem stara się postawić mnie w negatywnym świetle. Ale mnie to nie rusza. Nie wszystko tam trzeba brać na poważnie - wyznał 32-latek. Potwierdził też, że po roku w Al-Shabab ponownie będzie musiał wrócić do Krasnodaru. Mimo to, uważa ten ruch za najbardziej optymalny.
Leo Messi wypiął się na Barcelonę! Wszystko przez Lewandowskiego, ich konflikt wyszedł na jaw
- Były też inne opcje, między innymi z Europy. Przeanalizowałem propozycje i wybrałem najlepszy wariant - ocenił przenosiny do Arabii Saudyjskiej. - Powiem tak: gdy byłem w Reims, nie sądziłem, że trafię do Hiszpanii. Grając w Sevilli nie przypuszczałem nawet, że kupi mnie PSG i to te "ekskluzywne", z nowych czasów. Przed wojną w Ukrainie nie dopuszczałem do siebie myśli, że wyjadę z Rosji. W Krasnodarze czułem się bardzo dobrze, projekt sportowy był świetny. Okazało się, że po kilku miesiącach muszę się pakować i jechać do Grecji. W piłce nożnej planowanie jest, delikatnie mówiąc, skomplikowane - dodał, uzasadniając zaskakujący kierunek.