- Mówił, że ma problemy zdrowotne i finansowe, chciałem mu pomóc. Był moim trenerem (w 2015 roku współpracowali w GKS-ie Tychy – red.), reprezentował Polskę, grał za granicą, komentował mecze w telewizji. Zaufałem mu. Wierzyłem, że mi te pieniądze odda i… wciąż czekam – opowiada „Super Expressowi” Rafał Kosiec (33 l.), były piłkarz m.in. GKS-u Tychy i Polonii Warszawa, który w 2016 roku uległ dramatycznemu wypadkowi, gdy nieszczęśliwie spadł ze schodów.
Do dziś jest niepełnosprawny, ma sparaliżowane mięśnie od klatki piersiowej w dół i zbiera na operację wszczepienia neurostymulatora rdzenia kręgowego w USA. Koszt operacji to 900 tys. zł.
Rafał prowadzi aktualnie fundację ratująca sportowców „Doliczony Czas” i jak sam twierdzi, zabrał głos w sprawie właśnie po to, by nikt nie pomyślał, że pożyczka została sfinansowana ze środków fundacji, ani ze zbiórki na operację. Pieniądze pochodziły z odszkodowania, jakie otrzymał i oszczędności. – Jeśli ktoś mi nie wierzy mogę pokazać wyciągi bankowe – zaznacza.
Kosiec nie podaje kwoty, jaką pożyczył Hajcie, ale też nie dementuje, że chodzi o 200 tysięcy złotych, o czym głośno mówi się w środowisku piłkarskim. Pożyczka nastąpiła w maju ubiegłego roku, a termin jej spłaty mijał z końcem stycznia tego roku. – Dzwoniłem do niego, pisałem SMS-y, ale była cisza. Przez miesiąc milczał. Zadzwonił dopiero tydzień temu i poprosił o wydłużenie terminu spłaty, ze względu na swoje problemy. Niektórym może to wydać się dziwne, ale naprawdę chcę mu pomóc, dlatego ustaliliśmy nowy termin, ale nie ukrywam, że mam żal za takie zachowanie… – powiedział nam Rafał.
Gdy sprawą zainteresowały się media Hajto podpisał w środę weksel i zobowiązał się do uregulowania długu do końca 2021 roku. Z zaznaczeniem, że jeśli Rafałowi będzie brakowało do operacji pożyczonej sumy, niezwłocznie będzie musiał ją oddać.
Hajto nie chce komentować sprawy, ale wysłał nam oświadczenie:
„W następstwie trudnej sytuacji osobistej, w jakiej się znalazłem, skorzystałem z pomocy finansowej Rafała Kośca. Zawarliśmy z Rafałem umowę obejmującą zarówno zasady udzielenia pożyczki, jak i termin spłaty zobowiązania. W zależności od okoliczności na bieżąco aktualizowaliśmy nasze ustalenia. Pragnę zaznaczyć, że obecnie finalizuję wszelkie kwestie, które pozwolą zakończyć sprawę”.