Polaka w ostatniej chwili musiał zastąpić rezerwowy bramkarz mistrzów Szkocji, Mark Brown. Dubler Boruca przepuścił cztery gole, jednak menedżer Celtiku, Gordon Strachan nie winił go za utratę bramek, a wręcz przeciwnie - przeprosił go: - Jest mi bardzo przykro, że Mark nie miał okazji w meczu przeciwko Aberdeen pokazać swoich umiejętności. Na boisku nie miał nic innego do roboty poza wyciąganiem piłki z siatki. Chciałbym go przeprosić w imieniu całej drużyny - powiedział.
Kibice Celtiku, jednak wiedzą swoje i winią rezerwowego bramkarza za tę porażkę. Grzechy Boruca zostały już mu wybaczone i wszyscy czekają na jego powrót. Jednak Strachan nie potrafił odpowiedzieć na pytanie ile potrwa rekonwalescencja Boruca: - Nie mam pojęcia jak długo trzeba będzie czekać na Artura. Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na dokładną diagnozę. Myślę, że będziemy więcej wiedzieć dopiero za kilka dni - stwierdził.
Ile Boruc odpocznie?
W dalszym ciągu nie wiadomo ile potrwa rozbrat Artura Boruca z piłką, po tym jak polski bramkarz doznał kontuzji pachwiny podczas rozgrzewki przed meczem ligowym Celtiku z Aberdeen (2:4).