Jakub Kamiński narobił wiatru i był odważny
Kamiński ma problem w Wolfsburgu, bo jest rezerwowym. W tym roku stracił kila tygodni z powodu kontuzji. Powołanie do reprezentacji Polski dostał na wyrost, ale pokazał niesamowite serducho. W meczu z Litwą wszedł i to po jego szarży Robert Lewandowski strzelił zwycięskiego gola. W starciu z Maltą wybiegł w pierwszym składzie Biało-czerwonych i znów nie zawiódł selekcjonera, bo co chwilę nękał rywali dynamicznymi rajdami. Zabrakło tylko strzelenia gola. Czy dzięki występom w kadrze przebije się w Wolfsburgu? - Kamiński narobił trochę wiatru - wyznał Bartosz Bosacki w rozmowie z PAP. - Zarówno po wejściu na boisko w meczu z Litwą, jak i z Maltą. Dobrze się oglądało jego grę, bo nie kalkulował, tylko wykorzystywał potencjał i podejmował odważne decyzje. A tej odwagi brakowało innym piłkarzom. Szkoda tylko, że Kuba w swoim klubie jest tylko rezerwowym. To też jest kłopot trenera Michała Probierza, że nie wszyscy grają regularnie w swoich ligach - ocenił.
Bartosz Bosacki mówi, że szukanie kozłów ofiarnych do niczego nie prowadzi
Jednak mimo dwóch wygranych polska kadra została krytycznie oceniona. Z takim podejściem nie zgadza się jednak strzelec dwóch goli na mundialu w Niemczech. - Reprezentacja ma swój cel i nie jest nim pojedynczy mecz, ale awans do MŚ - powiedział Bartosz Bosacki w rozmowie z PAP. - Nie podobają mi się głosy, które nawołują do zwolnienia trenera. To nie fair w stosunku do całego sztabu i samych zawodników. Krytyka nie może jednak sprowadzać się do tego, że trzeba reprezentację zaorać i wymienić. Dołowanie reprezentacji i szukanie kozłów ofiarnych do niczego dobrego nie prowadzi - stwierdził były obrońca Biało-czerwonych.
- Jakub Kamiński narobił trochę wiatruDobrze się oglądało jego grę, bo nie kalkulował, tylko wykorzystywał potencjał i podejmował odważne decyzje. A tej odwagi brakowało innym piłkarzom - powiedział Bartosz Bosacki w rozmowie z PAP.