Jan Domarski

i

Autor: Cyfrasport Jan Domarski

Jan Domarski wspomina WEMBLEY i krytykuje obecną kadrę. "Bez Lewego byłoby ciężko z Andorą"

2021-03-30 11:10

Jan Domarski już po losowaniu grup el. MŚ wiedział, że telefony będą się urywać. Polacy jadą na Wembley w nastrojach rodem z 1973 roku. Trochę jak na ścięcie. Bez Roberta Lewandowskiego, Mateusza Klicha, pewnie również bez Grzegorza Krychowiaka. Blisko 50 lat temu w Londynie zagraliśmy bez Włodzimierza Lubańskiego i to Domarski spektakularnie zajął jego miejsce. - Wtedy nie dyskutowaliśmy, czy zastąpię Włodzimierza Lubańskiego, czy nie. Nie było żadnych rozważań. Teraz za dużo kombinujemy - uważa bohater słynnego remisu na Wembley.

- Jak się zbliża mecz z Anglią, to zawsze dzwonią dziennikarze. Telefony się urywają. W innym przypadku komórka milczy. Niektórzy dzwonią i zadają takie pytania, że głowa boli - śmieje się Jan Domarski, były reprezentant Polski, którego wizytówką już na zawsze będzie gol na Wembley. Bramka, która dała wtedy remis 1:1 i awans na mundial w Niemczech. Co było później - doskonale wiemy. 

Jan Tomaszewski WZRUSZAJĄCO o Wembley 1973: Prosiłem Boga, żeby nie było kompromitacji

- Skreślano nas przed meczem, broniliśmy się niesamowicie, ale to nie było tak, że tylko zamurowaliśmy bramkę. Akcje z przodu również stwarzaliśmy - mówi Domarski, który nie krył rozczarowania spotkaniami z Andorą i Węgrami. - W Budapeszcie zagraliśmy 85 minut słabo i pięć dobrze. Z Andorą dobrych minut było może z siedem. Można mieć słabszy dzień, mieć słabszą formę. Ale jeśli taki zawodnik jak Arkadiusz Milik w ciągu 90 minut nie oddaje strzałów na bramkę w meczu z Andorą, nie robi choćby jednej akcji, to trudno o czymś dyskutować. Nie wiem czy byśmy wygrali z Andorą bez Roberta Lewandowskiego.

Grzegorz Krychowiak ZAKAŻONY koronawirusem! Fatalne wiadomości przed meczem Anglia - Polska

W środę na Wembley będzie jeszcze trudniej niż się można było spodziewać. Wszystko przez uraz "Lewego" i kolejne kłopoty wywołane pandemią COVID-19. Paulo Sousa ma trudny orzech do zgryzienia. - Może nawet Kacper Kozłowski zagra. Na pewno Sousa zrobi kolejne zmiany. Czytałem, że możemy zagrać trzema napastnikami. A może pięcioma? Trudno to wszystko zgadnąć. Sousa zaskakuje zmianami i teraz pewnie też tak będzie - dodaje.

Tomasz Frankowski: Wydawało nam się, że Lewandowski jest jak skała [ROZMOWA]

Nawiązania do historii nasuwają się same. Kto zastąpi Lewandowskiego tak, jak 1973 roku Domarski zastąpił Lubańskiego? - Mi się udało zastąpić Lubańskiego. Zawsze się będę z tego cieszył. Przed meczem na Wembley jednak nie dyskutowaliśmy o tym, czy zastąpię Lubańskiego. Nie było żadnych rozważań. Teraz widzę, że za dużo kombinujemy - ocenia na koniec pan Jan.

Najnowsze