W sobotnim „Super Expressie” Tomaszewski dał Kuleszy czas do wtorku, by selekcjoner został ogłoszony. Ten termin (raczej) nie zostanie dotrzymany, więc były reprezentant Polski zaczyna się mocno niecierpliwić.
- Dla mnie jest to granie na czas, ale nie wiem dlaczego. Przecież wystarczyłoby podać nazwisko selekcjonera, a dopiero potem dogrywać szczegóły dotyczące sztabu. Oczywiście ten tydzień ani nas nie zbawi, ani nie pogrąży. Ale zagrywki Czarka Kuleszy są bardzo ciekawe. Nie wiadomo, czego on chce, ma własne zdanie, z którym sam się nie zgadza – podkreśla Tomaszewski.
Były reprezentant Polski bez litości o Zbigniewie Bońku. Poważne zarzuty, poszło o pieniądze
Andrij Szewczenko będzie zarabiał 2,5 mln euro rocznie?
Były reprezentant Polski nie jest też przekonany co do zatrudnienia Szewczenki. Nie chodzi mu jednak o dokonania trenerskie Ukraińca, ale o pieniądze, jakie miałby zarabiać. Chodzi nawet o 2,5 euro rocznie, czyli o trzy razy więcej, niż inkasował i tak świetnie opłacany Paulo Sousa.
- Jeśli to 2,5 mln rocznie, to mam pytanie, kto za to zapłaci? Podobno sponsorzy, ale oni będą mieli pełne prawo się wycofać po barażach. I kto będzie płacił? Polska piłka! A jeśli to będą państwowe spółki, to jeszcze gorzej – mówi Tomaszewski i jeszcze raz apeluje do Cezarego Kuleszy: - Jestem przekonany, że selekcjoner Rosji zrobi ze dwa zgrupowania i to będzie ich przewaga. Trzeba działać! - podkreśla.
Znamy ceny biletów na najbliższy mecz kadry. Kibice nie kryli oburzenia, kwoty robią wrażenie