Zatrudnienie Fernando Santosa nie wszystkim się podobało, ale trudno było odmówić Cezaremu Kuleszy, że zatrudnił trenera o wielkim doświadczeniu i osiągnięciach. Były selekcjoner reprezentacji Portugalii póki co nie odnalazł się jednak w polskiej kadrze. Pięć meczów eliminacji EURO 2024 nie pokazały w zasadzie jakim stylem ma grać polska drużyna, która przegrywa mecze z Mołdawią czy Albanią. Właśnie ta ostatnia porażka sprawiła, że wielu ma już dość i chcą zwolnienia Fernando Santosa. Niespodziewanie w tym gronie nie ma Jana Tomaszewskiego.
Jan Tomaszewski wprost o zwolnieniu Fernando Santosa. Jaśniej się nie da
W rozmowie z „Super Expressem” Jan Tomaszewski zwrócił uwagę na fakt, że Fernando Santos sam nie chce podać się do dymisji. Zwolnienie go kosztowałoby bardzo wiele i zdaniem legendarnego bramkarza, Portugalczyk powinien dokończyć eliminacje i najpewniej – baraże o mistrzostwa Europy. – Teraz wziąć nowego selekcjonera to będzie płacenie podwójnie, bo Santos się do dymisji nie poda – ocenił Tomaszewski, którego zdaniem nawet wzięcie najlepszego trenera nie uratowałoby eliminacji – Nawet Guardiola nie jest cudotwórcą. Dopóki piłka w grze, dopóki jest szansa w barażach, do końca powinien prowadzić tę kadrę Santos – dodał.
Były reprezentant Polski podkreślił jednak, że ostatnie mecze eliminacji trzeba poświęcić na wypracowanie jakiegoś stylu, a nie walczyć o wynik, bo o awans bezpośredni będzie już bardzo trudno. – żeby w tych meczach pojawiły się jakieś automatyzmy, to w tych trzech meczach musi być powtarzalność. Nie interesują mnie już wyniki, bo grupa jest przegrana, ale interesuje mnie styl. Trzeba się przygotować na baraże – podkreślił Jan Tomaszewski w rozmowie z „Super Expressem.