Jan Urban, były 57-krotny reprezentant Polski uważa, że brak kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego w środowym meczu eliminacji mistrzostw świata z Anglią może spowodować dodatkową determinację wśród polskich piłkarzy. - Często tak się dzieje, gdy zespół traci swojego lidera – powiedział. Była gwiazda m.in. Górnika Zabrze i Osasuny Pampeluna nie ma złudzeń, że absencja Lewandowskiego to kolosalne osłabienie reprezentacji Polski.- Nie tylko my w Polsce, a także nasi rywale wiedzą, co Lewandowski oznacza dla reprezentacji. Zbraknie kapitana, lidera tej drużyny, człowieka, który rozwiązuje "worek z bramkami", nawet w takich meczach jak z Andorą. W futbolu tak bywa, że pod nieobecność jednego, szansę dostaje ktoś inny i trzeba ją wykorzystać" - stwierdził
Jan Tomaszewski zdradza przepis na udane Euro! To może być kluczowe
Zdaniem Urbana, nie ma sensu roztrząsać teraz czy Paulo Sousa właściwie postąpił wystawiając Lewandowskiego przeciwko Andorze. - Strategie są różne, to zależy od trenera. Według mnie przed meczem nie było żadnych przeciwwskazań, aby Robert zagrał w Andorą. Sam w swoich wypowiedziach podkreślał, że nie narzeka na zmęczenie. Cóż, można było zrobić tak i tak. Anglicy w środę grali z Albanią i wystawili Harry’ego Kane’a, nie patrząc na to, że za trzy dni czeka ich mecz z Polską, którą uważali i pewnie nadal uważają na najtrudniejszego rywala w grupie. Nikogo nie oszczędzali – zauważył były trener m.in. Legii Warszawa, który przypomniał, że już wcześniej istniało duże zagrożenie, że Lewandowski nie zagra w Londynie ze względu na przepisy związane z pandemią koronawirusa. - To się udało przeskoczyć i nagle pojawił się inny problem. Cóż, takie sytuacje się zdarzają. Trzeba się umieć w nich odnaleźć. To powinno sprawić, że drużyna wyjedzie na mecz z Anglikami jeszcze bardziej skoncentrowana i zdeterminowana. Często tak się dzieje, gdy zespół traci swojego lidera – podsumował Urban.
Artur Wichniarek UDERZA w Paulo Sousę w sprawie kontuzji Lewandowskiego. OSTRE słowa