Najpierw 24 marca reprezentacja Polski zmierzy się ze Szkocją w Glasgow w meczu towarzyskim, a kilka dni później na Stadionie Śląskim dojdzie do jednego z najważniejszych spotkań biało-czerwonej kadry w ostatnim czasie. W boju przeciwko Szwecji albo Czechom rozstrzygnie się, czy kadra prowadzona przez Czesława Michniewicza zagra na mistrzostwach świata.
Robert Lewandowski nie zagra ze Szkotami?! Czesław Michniewicz postawił sprawę jasno
Grosicki po decyzji Michniewicza. Wymowny komentarz
Plany w tym kontekście się nieco zmieniły, bo Polacy mieli najpierw zagrać z reprezentacją Rosji, ale ta z wiadomych względów została wykluczona. Dla kadry niewiele to jednak zmieniło, bo wciąż wszystko rozstrzygnie się w marcu. Dlatego też Michniewicz musiał działać. Jego pierwsze decyzje wzbudziły dość spore dyskusje. Mowa oczywiście o powołaniach.
Na liście znalazło się kilku zawodników, których wielu ekspertów się nie spodziewało. We wtorek selekcjoner powołał m.in. Patryka Kuna z Rakowa Częstochowa. Co jednak ciekawsze, szansę na wielki powrót dostał Kamil Grosicki. Skrzydłowy Pogoni Szczecin ostatni raz w biało-czerwonych barwach wystąpił w marcu ubiegłego roku.
Grosicki szczęśliwy z powołania. Dał temu wyraz
Następnie popadł w niełaskę Paulo Sousy. Spowodowane było to brakiem występów w klubie. Grosicki nie został powołany również na mistrzostwa Europy. Decyzja portugalskiego szkoleniowca odbiła się szerokim echem w polskich mediach, a sam zawodnik nie ukrywał rozczarowania z powodu takiej decyzji. Wielokrotnie podkreślał, że nie zrezygnował z kadry.
Grosicki solidnie pracował, aby pokazać się z jak najlepszej strony w PKO Ekstraklasie i w Pogoni Szczecin. Ostatnie jego występy były solidne. I doczekał się powołania. Zawodnik nie ukrywał radości z tego powodu. - Jestem strasznie szczęśliwy i dumny z powołania do Reprezentacji Polski - napisał Grosicki w mediach społecznościowych.