Kamil Grosicki ostro skomentował swoją sytuację w klubie: Zasługuję na grę w pierwszym składzie

Grosicki poszedł ostro. Mocno pojechał po byłym już szkoleniowcu Hull City Leonidzie Słuckim. Rosjanin wyleciał z roboty na początku grudnia za koszmarne wyniki Tygrysów - zostawił zespół na 20. pozycji w tabeli - a Polakowi naraził się tym, że stracił zainteresowanie naszym reprezentantem. W ostatnich trzech meczach byłego selekcjonera "Sbornej" "Grosik" dostał ledwie pół godziny, nie zapisał na swoim koncie bramki, asysty, a gdy wreszcie wrócił na murawę, trafił szósty raz w sezonie. Hull City natomiast wygrało pierwsze ligowe spotkanie od 21 października.

- Wydaje mi się, że co by nie było to zasługuję na grę w pierwszym składzie. Jestem zawodnikiem, który może na boisku odmienić losy spotkania. Bolało mnie to, gdy przez trzy mecze siedziałem na ławce rezerwowych. Wydaje mi się, że nie był to problem sportowy - rzucił Grosicki, który z jednej strony poczuł się skrzywdzony, a z drugiej szybko wskazał mankamenty w swojej grze. W jego odczuciu, nie na tyle ważne, by komukolwiek mogło przemknąć przez myśl, by sadzać go na ławce. - Wiadomo, że mam problemy z grą w defensywie, a w Anglii jest to bardzo ważne. Staram się jak mogę. Koledzy pomagają mi w grze defensywnej, a ja im w ofensywnej.

Niestety, nie wiemy na razie, jaka będzie reakcja władz klubowych. Otwarta krytyka trenera - na Wyspach Brytyjskich to może być nowość. Ale sam "Grosik" nie ma wątpliwości, kto jest gwiazdą Hull City. - Jakbym grał na top poziomie w defensywie i ofensywie to prawdopodobnie byśmy tutaj nie siedzieli. Dlatego też proszę o swobodę gry w ofensywie.

Cristiano Ronaldo chce szpaler w wykonaniu Barcelony!

Legia Warszawa oberwała do Wisły Płock!

Piotr Zieliński znów z golem! To jego nowy rekord w Serie A [WIDEO]