W reprezentacji Polski znalazło się kilku debiutantów. Jednym z nich jest Patryk Kun, pomocnik Rakowa Częstochowa. Czy będzie odkryciem nowego selekcjonera „Biało-czerwonych”? - Czesław Michniewicz to typ trenera, który lubi zaskakiwać i nie boi się odważnych decyzji - mówi Kamil Kosowski. - To akurat mi się w tym szkoleniowcu podoba, bo nie patrzy w metrykę czy na warunki fizyczne, że komuś brakuje centymetrów. Patryk Kun to taki „żołnierz” trenera Marka Papszuna, który zrobił z niego „maszynę”. To w klubie z Częstochowy, właśnie pod okiem tego szkoleniowca, wszedł na ten najwyższy poziom. Choć gra tak samo, jak podczas występów w Rozwoju Katowice, gdzie przed laty przez pół roku byłem dyrektorem sportowym i zrobiliśmy awans do pierwszej ligi. To był to cichy, skromny chłopak. Cechowała go solidność, solidność i jeszcze raz solidność. Nie wiem, jaki pomysł ma na niego w reprezentacji Polski selekcjoner i do jakich zadań będzie chciał go wykorzystać. Nie sądzę, aby Patryk specjalnie angażował się w ofensywie. Bardziej będzie zabezpieczał lewe wahadło – analizuje.
Sensacyjny debiutant w reprezentacji Polski. Tak Patryk Kun przebijał się do kadry
Kun nie imponuje warunkami fizycznymi. Pomocnik Rakowa ma 168 cm wzrostu, ale nadrabia to innymi walorami. - Zestawiając go na przykład z Maciejem Rybusem czy Arkadiuszem Recą, to doświadczenie i lepsze warunki fizyczne są po stronie tego duetu – przyznaje były kadry. - Ale absolutnie nie skreślałbym Patryka. Wręcz przeciwnie: gratuluję mu powołania do kadry i doceniam całokształt. Będę mógł kibicował. Pracował na to bardzo mocno. Być może zaliczy debiut i jego nominacja będzie strzałem w dziesiątkę. Choć w tym momencie nie odważyłbym się powiedzieć, że będzie to zaraz mocny punkt naszej drużyny. Skoro docenia jego atuty trener Michniewicz, to dlaczego nie dać mu szansy? Wydaje mi się, że piłkarze powinni być nagradzani za dobrą grę w lidze. Najpierw w meczu towarzyskim. Bo finał baraży, gdy walczymy o awans na mundial, to nie czas na eksperymenty - przekonuje były lider Wisły Kraków.
Kamil Kosowski czeka na debiut tego piłkarza w kadrze. „Pokazuje, że wrócił na właściwe tory”