Derby Kopenhagi znakomicie rozpoczęli piłkarze Broendby. Oczywiście w roli głównej wystąpił nie kto inny, a kapitan Kamil Wilczek. Widać, że piłka szuka polskiego snajpera. Świetnie piłkę na pole karne dośrodkował Szwed Simon Hedlund. Wilczek nie zmarnował jego podania. Uderzył piłkę głową i z ok. pięciu metrów zapewnił Broendby prowadzenie w starciu z FC. Kopenhaga. Sytuacja na filmie poniżej od 0.10 min. Później Polak mógł podwyższyć wynik, ale nie wykorzystał idealnej sytuacji. Z bliska posłał piłkę obok bramki. Pod koniec pierwszej połowy Wilczek zauważył na polu karnym kolegę z zespołu. Wydawało się, że musi paść gol, ale kapitalną interwencją wykazał się bramkarz Karl Johan Johnsson. Do przerwy było 1:1. FC Kopenhaga wygraną zapewniła sobie w ostatniej minucie spotkania!
Wilczek utrzymał pozycję lidera w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi duńskiej. W 16 występach zdobył 16 bramek. W tabeli prowadzi FC Midtjylland (jeden mecz mniej), który o cztery punkty wyprzedza FC Kopenhagę i o dwanaście Aarhus. Broendby jest na czwartym miejscu ze stratą trzynastu punktów do lidera. W następnej kolejce przed Wilczkiem i jego kolegami znów poważnym egzamin. 8 grudnia Broendby zagra u siebie właśnie z Midtjylland.