O przedziwnym zachowaniu Ibrahimovicia donoszą dzienniki "Le Parisien" i "Blick". Wszystko działo się w luksusowym hotelu Marriott, przed kluczowym spotkaniem z Belgią. Zlatan zakazał pracownikom robienia zdjęć. To akurat dziwić nie może. Gwiazdy wpadają na fotoreporterów codziennie, więc każda chwila odpoczynku od aparatów jest na wagę złota. Dziwi jednak druga prośba, a może nawet rozkaz Szweda. Podobno wymógł, aby ludzie nawet na niego nie zerkali! Dziwne...
Jakby tego było mało, zawsze, gdy "Ibrakadabra" pojawiał się w hotelowym lobby, zgromadzonych w nim gości proszono o wyjście. Dlaczego? Znów nie mamy pojęcia. Szwajcarski "Blick" opisuje jeszcze jedną sytuację. Gwiazdor miał ochotę na truskawki z bitą śmietaną, ale przecież nie mógł jeść tych z bufetu... Te mogą dotykać wszyscy, nawet pracownicy! Król futbolu zażyczył sobie specjalnie przygotowane owoce w oddzielnej kuchni.
Trudno wytłumaczyć takie zachowanie Ibrahimovicia. Zawsze był bezczelny, ale zazwyczaj dotyczyło to wyłącznie futbolu. Opisane wyżej sytuacje są po prostu karygodne. Być może chodziło o stres związany z ostatnim występem w reprezentacji? A może dzienniki mają opowieści wyssane z palca?