Z Estonią zagrali w fajnym stylu
Napastnik Hellas Verona był zadowolony z wysokiej wygranej w półfinale z Estonią. - Fajnie, że strzeliliśmy pięć goli, bo te nasze ostatnie spotkania były nerwowe - powiedział Karol Świderski. - Nawet z niżej notowanym przeciwnikiem się męczyliśmy, a z Estonią zagraliśmy w fajnym stylu. To fajny prognostyk przed kolejnym spotkaniem - zapowiedział.
Pierwsza bramka i czerwona kartka ustawiły przebieg spotkania
Kadrowicz zakładał, że Estonia nastawi się głównie na przeszkadzanie polskiej drużynie. - Spodziewaliśmy się tego, że Estonia stanie w swoim polu karnym - analizował. - To nie jest łatwe. Może na początku zabrakło tych strzałów z dystansu, żeby oni wychodzili z tej obrony. Ale pierwsza bramka i czerwona kartka ustawiły przebieg spotkania - dodał.
Nie stracić gola w Cardiff
Świderski dobrze wspomina mecze z Walią, z którą zagramy w finale w Cardiff o awans na mistrzostwa Europy. Strzelił temu rywalowi dwa gole. - Kluczem będzie strzelić jedną bramkę i jej nie stracić - ocenił. - Mam nadzieję, ze to zrealizujemy. Może zagrać tak jak z Estonią będzie ciężko, ale wierzę, że w ataku pozycyjnym pokażemy, że też potrafimy grać z mocniejszym przeciwnikiem. I to spotkanie wygramy - wyznał Świderski.
Jan Bednarek o awansie do finału, meczu z Walią. Tak wytłumaczył błąd z Estonią [WIDEO]
Buksa żałuje straconej bramki
W drugiej połowie szansę dostał Adam Buksa, który strzelił 13 goli w lidze tureckiej. - Mecz był pod naszą kontrolą, ale dał nam też w kość. Szkoda tej bramki, bo wynik 5:0 był adekwatny, ale nie narzekamy. Jest OK - stwierdził napastnik reprezentacji Polski.