Karol Świderski

i

Autor: Cyfra Sport Karol Świderski

Polacy w MLS

Karol Świderski za oceanem nie nie zwalnia tempa. Robi swoje i czeka na reprezentacyjne powołanie

2022-08-18 11:39

Milowymi krokami zbliża się czas reprezentacyjnych nominacji na wrześniowe mecze Ligi Narodów, w których Biało-Czerwoni zagrają z Holandią (Warszawa, 22.09.) i Walią (Cardiff, 25.09.). Pewniakiem do miejsca w polskiej ofensywie jest oczywiście Robert Lewandowski, ale bardzo mocny akces do kadry zgłasza Karol Świderski. Znów trafił w rozgrywkach Major League Soccer.

Polak do ekipy Charlotte FC dołączył w styczniu tego roku. Po czterech marcowych trafieniach miał ponadtrzymiesięczną przerwę w dziurawieniu siatek przeciwników. W międzyczasie jednak zdobył gola w reprezentacyjnej konfrontacji z Walijczykami w starciu we Wrocławiu i zasłużył – w kontekście całego zgrupowania – na dobre słowo ze strony Czesława Michniewicza.

Znowu to zrobił! Czesław Michniewicz nie będzie mieć wątpliwości, decyzja w tej sprawie wydaje się oczywista

Karol Świderski po meczu z Belgią

Po powrocie za ocean przez jakiś czas Świderski szukał snajperskiej formy. Sierpień jest dla niego jednak znakomity. W ostatnich dwóch tygodniach zdobył już trzy gole dla swej drużyny. Tego trzeciego – nad ranem polskiego czasu, na Red Bull Arenie w Harrisson, w starciu z New York City. Reprezentant Polski otworzył wynik meczu już w 4 minucie i aż dziw bierze – patrząc na poniższe ujęcia – że VAR sprawdzał, czy piłka przekroczyła całym obwodem linię bramkową!

Gospodarze – plasujący się w czołówce tabeli Konferencji Wschodniej – mieli zdecydowaną przewagę „statystyczną”: 65 procent czasu gry byli w posiadaniu piłki, oddali 14 strzałów na bramkę Charlotte, przy ledwie sześciu odpowiedziach gości. Do przerwy zdołali doprowadzić do wyrównania, ale po zmianie stron to przyjezdni – walczący wciąż o miejsce w czołowej siódemce, dającej awans do fazy play-off (w tej chwili zajmują pozycję dziesiątą, ale tylko z punktem straty do siódmej lokaty) – byli bardziej zdeterminowani.

Lukas Podolski żadnej roboty się nie boi, teraz wsiadł na potężną maszynę. „To jak zamawianie pizzy”

W 77 min przeprowadzili kapitalną akcję. Wykończył ją celnym strzałem Brandta Bronico, ale na uwagę zasługuje przede wszystkim fantazyjna asysta Świderskiego, którą podziwiać można poniżej. Po tym trafieniu gospodarze już się nie podnieśli i w końcówce stracili jeszcze jednego gola. Świderskiego już na murawie nie było; zmieniony został 60 sekund po drugiej bramce dla Charlotte. Był za to na boisku Jan Sobociński, dla którego był to jednak dopiero piąty w tym sezonie mecz ligowy. Na ostatnie 26 minut pojawił się też Kamil Jóźwiak, ale wciąż pozostaje bez gola i asysty. Natomiast Świderski ma na koncie osiem trafień i trzy asysty.

Sonda
Czy Karol Świderski powinien znaleźć się w kadrze na mundial w Katarze?
Najnowsze