Jeden z selekcjonerów mówił, że wynik 2:0 to jeden z najbezpieczniejszych wyników. We wtorkowy wieczór w Kiszyniowie potwierdziło się to niebywale boleśnie. Biało-czerwoni po pierwszej połowie mieli dwie bramki przewagi i dominowali w spotkaniu. Dramat zaczął się od jednego błędu Piotra Zielińskiego, po którym padł pierwszy gol dla Mołdawii. Gospodarze tym trafieniem się nakręcili.
Kibice nie wytrzymali. Wulgarne okrzyki słychać było w telewizji
Pod koniec meczu zdobyli dwie bramki i sensacyjnie pokonali reprezentację Polski. Biało-czerwoni opuszczali murawę zdezorientowani i zasmuceni. Początkowo nikt nie chciał udzielić wywiadu, ale przed kamerami w końcu stanął Jan Bednarek. - Nawet jeśli popełnialiśmy te błędy, nie powinniśmy przegrać tego spotkania. To niestety jest tylko sport i cóż... Musimy to przetrawić. Jesteśmy źli i rozczarowaniu - mówił obrońca reprezentacji Polski.
Podczas jego wywiadu w TVP słychać było wściekłych kibiców. Ci skandowali "je***, je*** PZPN", przewinęło się także "wypie****". - Wydaje mi się, że pomyśleliśmy, iż uda nam się zagrać drugą połowę na stojąco. Chyba myśleliśmy, że zostało nam 45 minut i jedziemy na wakacje - dodał Bednarek.
Listen on Spreaker.