To, co zaprezentowała Polska w drugiej połowie z Mołdawią, to była kompletna porażka. Biało-czerwoni zagrali tragicznie, tracąc trzy bramki. Podopieczni Fernando Santosa po meczu wprost przyznali, że to co wydarzyło się w drugich 45 minutach było nie do zaakceptowania. Gorzkich słów pod adresem polskich zawodników nie szczędził Jan Tomaszewski, który grzmiał w rozmowie z „Super Expressem”.
Polska – Mołdawia MEMY. Najlepsze memy po dramatycznym meczu Mołdawia – Polska
Mołdawia – Polska: Jan Tomaszewski wściekły na polskich piłkarzy. Chce ich rozliczać
Jan Tomaszewski nie szczędził gorzkich słów pod adresem polskich piłkarzy na gorąco po zakończeniu spotkania Mołdawia – Polska.
- Pierwsza połowa? Zagraliśmy jak Niemcy z nami. Brawo! Nie wykorzystaliśmy jeszcze dwóch sytuacji. To, co się stało w drugiej połowie… Winię trzech zawodników indywidualnie za to. Zieliński. Kiedy zagrał dobry mecz w kadrze? To nie była tragiczna strata, to była asysta. Trzeba zastanowić się nad dalszą grą tego zawodnika… - irytował się Tomaszewski.
Kto jeszcze „oberwał” od Jana Tomaszewskiego?
- To, co zrobił Kędziora, nie zagrałby tak nawet junior. To była druga asysta. Ostatnia sprawa. Kamiński miał sytuację na 3:1. To podanie było fatalne. Czemu on nie strzelał? Trzeba rozliczyć piłkarzy za to.
Czy Jan Tomaszewski wini także Fernando Santosa za to, co wydarzyło się w drugiej połowie? - Zwycięstwo Mołdawii otworzył Zieliński. Trzeba eksponować te błędy. To, co oni zagrali, to jest kryminał! Nawet Santos nie mógł tego przewidzieć… Trener rywali nie mógł się tego spodziewać! Coś nieprawdopodobnego. Drugą połowę można podsumować po francusku „Żenua” – skończył legendarny bramkarz reprezentacji Polski.