Dyskusja o przydatności Zielińskiego w reprezentacji Polski pojawia się przy niemal każdym zgrupowaniu. Po ostatnim obozie kadry złapał on chwilę wytchnienia, gdyż strzelił kluczową bramkę na 2:0 w finale baraży do mistrzostw świata ze Szwecją. Z zimną krwią wykorzystał błąd obrońcy i niczym Włodzimierz Lubański z Anglią w 1973 roku wpakował piłkę do siatki. Polscy kibice wreszcie mieli powody do zadowolenia z występu pomocnika SSC Napoli. Sęk w tym, że był to jeden z zaledwie dwóch goli strzelonych przez niego w tym roku! Wcześniej, w połowie lutego, pokonał on bramkarza FC Barcelony w wyjazdowym meczu 1/16 finału Ligi Europy. W Serie A ostatnią bramkę zdobył... 4 grudnia w przegranym 2:3 spotkaniu z Atalantą. W 2022 r. Polak nie zaliczył też żadnej asysty, więc nic dziwnego, że cierpliwość kibiców, trenerów i ekspertów się skończyła.
Inny z kadrowiczów, Kamil Grosicki, spotkał się ostatnio z wyjątkowym kibicem!
Kolega brutalnie ocenił Zielińskiego. Wskazał kluczowy aspekt
Ostatnie mecze czołowej włoskiej drużyny Zieliński rozpoczynał na ławce rezerwowych. Co prawda regularnie z niej wchodził, ale nijak ma się to do jego pozycji z poprzedniego sezonu, w którym trener układał skład właśnie od niego. Wówczas "Zielu" w samej Serie A strzelił 8 goli i miał 11 asyst. Także początek tego sezonu był w jego wykonaniu udany, a gra drużyny zależała w dużej mierze od niego. Niestety, obecnie wpadł on w dołek, co bezpardonowo wypominają mu kolejne osoby. O ile zdanie dziennikarzy mógłby pewnie przełknąć, o tyle wypowiedź byłego kolegi z pewnością go dotknęła.
Była gwiazda Wisły Kraków wyrzucona z klubu! Absurdalny powód kary, poszło o... bąki
Jakub Polkowski - dziennikarz Canal+ Sport i współtwórca kanału "Foot Truck" - opowiedział o wszystkim w programie "International Level" portalu meczyki.pl. Ostatnio w ramach "Foot Trucka" był on w Grecji, gdzie odwiedził m.in. Grzegorza Krychowiaka, a wyprawa ta pozwoliła mu spotkać się z Kostasem Manolasem. Grecki obrońca w latach 2019-2021 występował w Napoli, a obecnie broni barw Olympiakosu Pireus. Okazuje się, że dwa lata spędzone w jednej szatni z Zielińskim pozwoliły mu negatywnie spojrzeć na umiejętności Polaka!
- Po raz pierwszy spotkaliśmy zawodnika, który powiedział, że "Zielu" to nie jest top piłkarz. Mianowicie Kostas Manolas mówi, że "Zielu" nim nie jest - z tego względu, że na treningu jest najlepszy, a później przychodzi mecz i tego nie dźwiga - wyjawił Polkowski.