W najbliższych dniach rozegrane zostaną kolejne spotkania w Lidze Narodów UEFA. Udział w nich biorą wszystkie reprezentacje zrzeszone w europejskiej federacji, w tym także Polska, która zmierzy się z Holandią oraz Walią czy Ukraina, która ma przed sobą aż trzy mecze – jeden z Armenią i dwa ze Szkocją. Okazuje się, że spokojne przygotowania do pierwszego starcia z Wyspiarzami nie przebiega w najspokojniejszej atmosferze, bowiem selekcjoner kadry naszych wschodnich sąsiadów został ukarany przez UEFA na wniosek... rosyjskiej federacji, której zdaniem Petrakow... „zdyskryminował” Rosjan.
Wielka zmiana przed mundialem w Katarze. Fani będą mieli powody do zadowolenia
Selekcjoner Ukrainy ukarany. Kompromitacja UEFA
Dokładnie chodzi o jedną z wypowiedzi selekcjonera reprezentacji Ukrainy, który w wywiadzie przyznał, że byłby w stanie bronić Kijowa, gdyby zaszła taka potrzeba. - Pomyślałem, że jeśli przyjadą do Kijowa, to wezmę broń i będę bronił mojego miasta. Mam 64 lata, ale uważam, że to normalne. Myślę, że mógłbym wyeliminować dwóch lub trzech wrogów – powiedział Petrakow. I za te słowa został ukarany.
Rosjanie tak zdenerwowali się na tę wypowiedź, że złożyli skargę do UEFA. Stwierdzili, że słowa Petrakowa to dyskryminacja Rosjan i brak neutralności politycznej z jego strony. A europejska federacja do wniosku się przychyliła i choć nie zawiesiła selekcjonera Ukrainy tak, jak domagała się tego strona rosyjska, to została nałożona na niego grzywna oraz dostał ostrzeżenie. Już przekazano, że karę zapłaci za niego związek.