Z powodu postawy swojej drużyny w ostatnich tygodniach, Jerzy Brzęczek z całą pewnością może się uśmiechnąć. A to dlatego, że Polska wreszcie nie rozczarowała swoich kibiców, ale pokazała się z dobrej strony - rozbiła towarzysko 5:1 Finlandię, a w Lidze Narodów zremisowała bezbramkowo z Włochami oraz ograła okazale 3:0 Bośnię i Hercegowinę. To była dobra odpowiedź selekcjonera także na głosy krytyki, które wzmogły się w ostatnich tygodniach po publikacji książki "W grze".
Policjanci z Poznania DEPTALI koszulkę Legii. Zrobili sobie z niej WYCIERACZKĘ, wielki SKANDAL
Kontrowersje wzbudziło zwłaszcza porównanie Brzęczka do legendarnego selekcjonera polskiej kadry, Kazimierza Górskiego. W rozmowie ze "sport.pl" tak z użycia tych słów postanowiła wytłumaczyć się autorka, Małgorzata Domagalik: - Widzę w tych dwóch trenerach podobny rys osobowościowy. Charakterologiczny. Świetnie pamiętam kpiny z Kazmierza Górskiego, śmiechy. I tu również widzę podobieństwa do Jerzego Brzęczka, ale nie sugeruję, że Brzęczek jeśli chodzi o selekcjonerskie osiągnięcia jest już kolejnym Kazimierzem Górskim.
I dodała, zdradzając prywatną rozmowę z Jerzym Brzęczkiem: - Niczego nie chciał wykreślać. Ale już na etapie pracy nad książką powiedział o porównaniach do Górskiego: jak to napiszesz, to mnie rozwalą. Powiedziałam: to mam dla ciebie złą wiadomość, już napisałam.
Jedno jest pewne - o książce zrobiło się bardzo głośno. Ale czy to dobre dla selekcjonera? Tu już są wątpliwości...