- W przeddzień meczu, na ostatnim treningu, naderwałem mięsień łydki - mówi "Super Expressowi" Wichniarek. - Szkoda, bo mogliśmy pokonać Eintracht. Oni stworzyli tylko jedną sytuację podbramkową.
- Wy niewiele więcej, chyba dwie. Bez pana Arminia nie strzela goli...
- Oprócz mnie zabrakło jeszcze trzech kolegów z podstawowego składu. A drużyna musi nauczyć się radzić sobie beze mnie. Nie wiadomo, czy zagram w sobotę z KSC, choć lekarze robią wszystko, żeby postawić mnie na nogi.
- To wasz bezpośredni rywal w walce o utrzymanie w Bundeslidze.
- Nie patrzymy, kto jest nad nami, kto pod nami w tabeli. Dla Arminii każdy mecz jest najważniejszy, bo każdy zdobyty punkt przybliża nas do utrzymania w Bundeslidze.