Grzegorz Krychowiak na rosyjskich boiskach występował od połowy 2018 roku, kiedy to z Paris Saint-Germain został wypożyczony do Lokomotiwu Moskwa. Okazało się, że w klubie ze stolicy Rosji radzi sobie na tyle dobrze, że postanowiono go wykupić. W 2021 roku zmienił natomiast Lokomotiw na Krasnodar i można przypuszczać, że występowałby w nim parę kolejnych sezonów.
Krychowiak przerwał milczenie. Zabrał głos po transferze
Sytuacja zmieniła się jednak o sto osiemdziesiąt stopni pod koniec lutego. Wówczas Rosja wywołała na Ukrainie wojnę i wielu zawodników występujących w klubach agresora zaczęło się zastanawiać nad odejściem. W tym gronie był również Krychowiak. Polak chciał rozwiązać kontrakt z Krasnodarem, ale ostatecznie skorzystał z furtki uchylonej przez FIFA.
Sensacyjny debiutant w reprezentacji Polski. Tak Patryk Kun przebijał się do kadry
Krychowiak mógł odejść na wypożyczenie do innego klubu. Wybór padł na AEK Ateny. Zawodnik po raz pierwszy od transferu zabrał głos i zdradził nieco szczegółów. - Jestem bardzo zadowolony. To dla mnie nowy rozdział w karierze. Przyjechałem tutaj, aby cieszyć się piłką nożną, co ostatnio było ograniczone przez sytuację polityczną - zdradził Krychowiak w rozmowie z klubową telewizją.
Krychowiak o transferze do Aten. Pierwszy taki wywiad
- Słyszałem wiele pozytywnych rzeczy o fanach, słyszałem, że są fantastyczni. Więc jestem bardzo szczęśliwy, że tu jestem, mogę zacząć trenować i grać w piłkę nożną - dodał. Polak zdradził, że jest w pełni gotowy do gry i chciałby wybiec na boisko jak najszybciej. Opowiedział także o kulisach transferu do zespołu ze stolicy Grecji.
- Oferta była poważna i bardzo szybka. Dla mnie bardzo ważna była szybka gra, ponieważ mam wkrótce mecze z reprezentacją i bardzo ważne było, aby być gotowym na te mecze. Udało się dopiąć szczegóły w dwa dni - powiedział.
Krychowiak o dalekiej przyszłości na razie nie chce myśleć. - Za wcześnie, by myśleć o przyszłym sezonie. Ale jestem tutaj, widzę fantastyczną atmosferę w zespole i kibicach, co jest bardzo ważne… Najważniejsze jest to, co wydarzy się jutro i następny mecz, a nie za kilka miesięcy. Więc jeszcze o tym nie myślę - uważa reprezentant Polski.