Krzysztof Stanowski postanowił odnieść się do kontrowersyjnego wydarzenia, jakim były przenosiny Macieja Rybusa z Lokomotiva Moskwa do Spartaka Moskwa. Nie da się ukryć, że współzałożyciel "Kanału Sportowego" bardzo ostro potraktował piłkarza reprezentacji i jego menadżera, Mariusza Piekarskiego. Padły wyjątkowo mocne sformułowanie, a nawet nazwanie Rosji państwem z "g**na i patyków".
Oburzające słowa Macieja Rybusa. Zostaje w kraju zbrodniarzy. "Nawet nie pomyślałem o odmowie"
Krzysztof Stanowski szczerze o transferze Rybusa. Padły wyjątkowo mocne słowa
Zdaniem Krzysztofa Stanowskiego, Rybus wcale nie kierował się względami bezpieczeństwa dla swoich bliskich i rodziny, a chodziło mu głównie o pieniądze. Jak sam zaznacza, używanie argumentu "bezpieczeństwa" jako obrony tego transferu przez Piekarskiego wprowadza w błąd kibiców.
- Najwięcej Rybus zarobi w Rosji, bo tylko tam ma wyrobioną markę. W czasie wojny zapłacą jeszcze więcej, bo przyda im się kolo z Polski z literą Z. Za 10 lat nikt nie będzie pamiętał, skąd te 50 mieszkań na Wilanowie. Póki co można pier***ić o bezpieczeństwie rodziny, fajne alibi. Jego życie, jego pieniądze, ok. Ale nie opowiadajmy tych dyrdymałów o bezpieczeństwie rodziny, bo to obraża widzów/słuchaczy/czytelników - pisze Stanowski na Twitterze.
Aby zobaczyć zdjęcia Macieja Rybusa, przejdź do galerii poniżej.
Krzysztof Stanowski szczerze o Rosji. Padł mocny atak
Jak sam uważa Stanowski, gdyby Rybusowi tak bardzo chodziło o dobro jego bliskich, to tym bardziej opuściłby Rosję, chcąc bronić swoich najbliższych przed propagandą reżimu Władimira Putina.
- Gdyby chodziło o rodzinę, to spakowałby się w pierwszy samolot, by opuścić ten kraj z g***a i patyków, zanim dzieci będą miały przeprane mózgi - napisał Krzysztof Stanowski na Twitterze.