Robert Lewandowski od lat realizuje się właściwie na każdej płaszczyźnie. Kapitan reprezentacji Polski i najważniejszy piłkarz Bayernu Monachium odnosi sukces za sukcesem. Pośród nich można wskazać te drużynowe - jak regularne wygrywanie Bundesligi czy triumf w Lidze Mistrzów - jak i indywidualne. W poprzednim sezonie ligi niemieckiej "Lewemu" udało się zdobyć 41 bramek, co jest najlepszym wynikiem w historii całych rozgrywek.
Zobacz też: Leo Messi odchodzi z FC Barcelona! Historia dzieje się na naszych oczach!
"Lewy" doskonale odnajduje się także w biznesie. Jedną z jego najnowszych decyzji jest sygnowanie nazwiskiem lokalu otwieranego w Browarach Warszawaskich - NINE's Restaurant & Sports Bar. Krytykę wzbudzają jednak stawki, jakie oferowane są osobom chętnym do podjęcia tam pracy. Kucharz może liczyć na 22 złote netto za godzinę, barman - 18 złotych, natomiast kelner - 15 złotych. Podniosło się mnóstwo głosów, że takie kwoty są o wiele niższe niż w innych restauracjach czy barach.
Zobacz też: Kamera przyłapała Polaków po medalu! Przekleństwa na wizji
Współwłaściciel resstauracji, Jacek Trybuchowski, w rozmowie z "Money.pl" postanowił odnieść się do sprawy. - To nie będzie ekskluzywna restauracja fine diningowa. Chcemy ją pozycjonować jako casual dining, czyli dostępną niemal dla każdego. Co więcej, NINE's to nie tylko restauracja, ale także Sports Bar i przestrzeń eventowa. Do dyspozycji gości będą aż 4 poziomy i niemal 1400 m2. Oczekujemy dużego ruchu, między innymi dzięki przystępnym cenom i profesjonalnemu serwisowi. Dlatego nie chcemy zawyżać cen, a przyjęte przez nas stawki są aktualnie na progu opłacalności. Liczymy koszty na poziomie progu rentowności. Jednak tak się wychowałem i tak będzie w naszej restauracji, że zyskiem będziemy się dzielić. Docelowo chciałbym, aby było to 15-30 procent podstawy wynagrodzenia. Pracownicy będą mieli zapewnione premie, gdy tylko restauracja zacznie zarabiać. Nawet od pierwszego miesiąca - przyznał.