Dziwaczna sytuacja. Gokdeniz Karadeniz sfaulował w polu karnym, arbiter wskazał na wapno, a do piłki podszedł właśnie Rybus. Była 30. minuta spotkania. Polak uderzył źle, Sierhij Ryżikow odbił futbolówkę. Już po raz drugi w sobotnie popołudnie. Wcześniej strzał naszego reprezentanta spoza szesnastki - po rykoszecie - też wydawał się frunąć do siatki Rubina, ale golkiper zawodników z Kazania jakimś cudem zdążył z interwencją.
Pogoń - Lech 1:0! Mistrz na kolanach! Szczecinianie w drodze po puchary!
Co nie udało się w pierwszych dwóch kwadransach, udało w trzecim. Tym razem Ryżikow był już bezradny. Rybus przejął nieoczekiwanie futbolówkę w polu karnym, minął bramkarza przeciwników i trafił do pustaka.
Gol Macieja Rybusa w meczu Rubin - Terek #Polacyzagranicą pic.twitter.com/FH58vSs7pk
— Marcin Trzyna (@MarcinTrzyna) 23 kwietnia 2016
Piłkarza Rubina nie potrafili odpowiedzieć i po bramce Polaka, Terek utrzymał dystans do czołówki ligi rosyjskiej. Jest szósty, do czwartego Lokomotiwu Moskwa traci dwa punkty. Do końca sezonu zostało tymczasem jeszcze pięć kolejek.
Rybus rozgrywa natomiast w Rosji fenomenalny sezon. W 23 meczach uzbierał 7 goli i dorzucił 3 asysty. Więcej bramek od niego, w całej lidze, zdobyło ledwie dwunastu piłkarzy. A mówimy o facecie, który grę na skrzydle - tak jak w sobotę - dzieli z występami na boku obrony (aż 9 występów).
Nic dziwnego, że Polak chciałby spróbować sił w mocniejszej lidze. Tyle że najpierw - Euro 2016!