Magath, nie kręć

2008-09-17 4:00

Jacek Krzynówek (32 l.) od długiego czasu jest pewniakiem w reprezentacji Beenhakkera, ale piątym kołem u wozu w drużynie Wolfsburga, prowadzonej przez Feliksa Magatha. "Krzynek" ma żal do Magatha, że nie daje mu grać w pierwszym zespole, a jednocześnie nie pozwala odejść z klubu.

- Sam się zastanawiałem, czy coś przeskrobałem. Ale jedyną moją winą jest to, że otwarcie powiedziałem, że chcę odejść! - mówił "Krzynek" w wywiadzie dla "Super Expressu".

Byliśmy zszokowani, gdy po meczu ligowym Wolfsurga w Berlinie Felix Magath.... zaprzeczył słowom Krzynówka.

- Nic nie wiem o tym, jakoby Jacek chciał odejść. Tego mi nie powiedział. A ostatnią propozycję kupienia go mieliśmy w przerwie zimowej.

- A dlaczego nie gra u pana, jest aż tak słaby?

- To nie tak. Jacek jest lewym pomocnikiem, typowo ofensywnym. Gramy takim systemem, że nie potrzebujemy gracza na tą pozycję. Drugą możliwością dla Jacka jest gra w środku pola, za dwójką napastników. Na tej pozycji gra teraz Misimović i spisuje się dobrze, wygrywa rywalizację z Krzynówkiem.

- Tak czy inaczej wychodzi na to, że nie ma miejsca dla Krzynówka w pana drużynie...

- Ja tego nie powiedziałem. Na razie gra Misimović, ale to nie oznacza, że będzie grał zawsze. Jacek musi zaczekać, a na pewno dostanie szansę.

No i "Krzynek" czeka, przeważnie na trybunach.

Najnowsze