Na co dzień Kamil Glik występuje we włoskim Benevento, które walczy o powrót do Serie A. Na zapleczu tamtejszej ekstraklasy walka jest niesamowicie wyrównana, a wtorkowe spotkanie Brescii z zespołem polskiego obrońcy miało duże znaczenie dla układu tabeli. 34-letni stoper jest podporą drużyny i także w tym meczu wyszedł w pierwszym składzie. Na boisku działo się wiele, bowiem już po 33 minutach kibice byli świadkami trzech goli. W drugiej połowie Benevento otrzymało czerwoną kartkę i grało w osłabieniu przez ponad 40 minut, ale i tak zdołało w tym czasie wyrównać. Przy stanie 2:2 Brescia wykonywała w 79. minucie rzut wolny i właśnie wtedy doszło do tragedii. Mehdi Leris poszedł na całość i złożył się z sytuacyjnej piłki do przewrotki, jednak zamiast w piłkę trafił piszczelem w głowę Glika. Polak natychmiast runął na murawę i musiał zejść z boiska. W szpitalu wykonano dokładne badania, a kibice spodziewali się najgorszego.
Michniewicz już tego nie ukrywa. Kontaktował się z Nawałką. Dojdzie do współpracy? Jasne stanowisko
Kwiatkowski uspokaja po urazie Glika
Błyskawicznie pojawiła się informacja o dwóch wybitych zębach. Żona piłkarza, Marta, poinformowała wszystkich za pośrednictwem mediów społecznościowych, że sytuacja jest stabilna. - Kamil czuje się dobrze. Głowa obita, ale cała. Lekki wstrząs. Dwa zęby wybite. Gladiator się nie poddaje. Kamil bardzo dziękuje za wsparcie i liczne wiadomości – napisała na Instagramie. Teraz jej optymistyczne doniesienia potwierdził team manager reprezentacji Polski, Jakub Kwiatkowski.
Na marcowym zgrupowaniu reprezentacji pojawi się wielu piłkarzy. Jednym z nich dość sensacyjnie będzie Patryk Kun:
„Kamil Glik po badaniach, które nie wykazały wstrząśnienia mózgu został dziś wypisany ze szpitala. Teraz musi tylko udać się do dentysty ;) Nie pierwszy raz potwierdziło się, że Kamil to prawdziwa skała” – przekazał rzecznik PZPN za pośrednictwem Twittera. Tak pozytywne informacje pozwalają wierzyć, że Glik weźmie udział w nadchodzącym zgrupowaniu reprezentacji i pomoże jej w walce ze Szwecją/Czechami o awans do mistrzostw świata. Kluczowy baraż już 29 marca na Stadionie Śląskim.