- Jeśli to prawdziwe słowa, to Peszko jest żałosny - mówi Arboleda. - Ktoś, kto chce przegrywać z reprezentacją, w ogóle nie powinien w niej grać. A inne negatywne opinie? Nie wiem, dlaczego mnie nie chcą, to, co mówią, mnie nie przekonuje. Jeśli są przeciw mojej grze w kadrze ze względów osobistych, to znaczy, że przedkładają swoje małe interesy ponad opinię selekcjonera i 40-milionowego kraju. Kto im dał takie prawo? Ja staram się nikogo nie osądzać, więc inni piłkarze też się powinni powstrzymać. Tylko trener Smuda może mi zabronić gry w kadrze. Żaden piłkarz na pewno tego nie zrobi! - przekonuje Arboleda.
Przeczytaj koniecznie: David Biton oficjalnie piłkarzem Wisły Kraków - WIDEO+SONDA
Tymczasem nie do końca wiadomo, gdzie podział się wniosek Kolumbijczyka. Pismo trafiło do Ministerstwa Sportu z Kancelarii Prezydenta 30 maja. Z resortu Adama Giersza przesłano go do zaopiniowania do PZPN.
- Czekamy na opinię związku. Potem dołączymy zdanie ministra Adama Giersza i sprawa znów trafi do prezydenta - mówi Jakub Kwiatkowski, rzecznik Ministerstwa Sportu. Rzecznik PZPN Agnieszka Olejkowska zapewniła nas, że takiego wniosku w centrali... nie ma! - Jest w PZPN, jest na pewno - przekonują w Ministerstwie Sportu.