Kiedy Fornalik obejmował stanowisko, które tak naprawdę nigdy nie powinno trafić w jego ręce, zagwarantowano mu kosmiczne pieniądze - około 160 tysięcy złotych miesięcznie. To najbardziej przepłacony trener w historii polskiego futbolu, bo w zamian za ogromną kasę popsuł wszystko, co tylko można było popsuć.
Przeczytaj również: Ukraina - Polska 1:0. Czy Waldemar Fornalik powinien zostać zwolniony? [SONDA]
W tych eliminacjach nie zagraliśmy ani jednego dobrego meczu, pokonaliśmy tylko San Marino i Mołdawię, a selekcjoner wyszukiwał piłkarzy na ślepo. W najważniejszych spotkaniach nagle do składu wskakiwali ci, którzy nie grali w kadrze od lat.
Zobacz także: Polska - Ukraina 0:1. MEMY po meczu! Zobacz najciekawsze obrazki [GALERIA]
Jak mówił Jan Tomaszewski, miał powstać szkielet drużyny, a wyszedł kościotrup. Trener bez charyzmy nie miał pomysłu na budowę zespołu i odejdzie jako wielki przegrany. Szkoda tylko, że z pełnym kontem, bo nie zasłużył na to...
Ile zarabiali inni szkoleniowcy?
222 tysiące złotych - tyle PZPN zapłacił Waldemarowi Fornalikowi za każdy wywalczony punkt w eliminacjach mistrzostw świata (czyli za 13 oczek). "Super Express" sprawdził, ile kosztowali nas pod tym względem poprzedni selekcjonerzy. Okazuje się, że pan Waldemar jest najdroższy! Oto lista:
*194 tys. zł za punkt brał Leo Beenhakker (200 tysięcy złotych miesięcznej pensji, prowadził kadrę w eliminacjach EURO 2008 i MŚ 2010, wywalczył w sumie 39 punktów)
*103 tys. zł za punkt - Janusz Wójcik (50 tys. pensji, el. EURO 2000, 13 punktów)
*62 tysiące za punkt - Henryk Apostel (35 tys. zł pensji, eliminacje do EURO 96, 13 pkt)
*32,5 tys. za punkt - Antoni Piechniczek (25 tys. pensji, el. mś 1998, 10 punktów)
*25 tys. za punkt - Paweł Janas (25 tys. pensji, końcówka eliminacji EURO 2004 i el. MŚ 2006, w sumie 34 punkty)