Farerzy – 131. zespół wrześniowego rankingu FIFA (Polska jest 30.) - to wymarzony rywal na dobry początek przygody Michała Probierza z Biało-Czerwonymi. Wymarzony, bo do tej pory wygraliśmy wszystkie potyczki z egzotycznym (z naszego punktu widzenia) potyczki. - Jeżeli mamy bać się Wysp Owczych, to w ogóle bez sensu jest uprawianie tego sportu – mówił „Super Expressowi” były reprezentant, Paweł Kryszałowicz.
Przywołujemy „Kryszała” nieprzypadkowo; to on w 2004 roku, pod batutą Pawła Janasa, poprowadził swych reprezentacyjnych kolegów do efektownej wygranej 6:0 podczas zimowego zgrupowania Polaków w Chiclana de la Frontera. Dokonał przy tym niezwykłego wyczynu. Jako szósty w dziejach kadrowicz zdobył cztery gole w jednej połowie w meczu międzypaństwowym, a hat-trick udało mu się ustrzelić w cztery minuty!
Generalnie Farerzy – których reprezentacja zawsze była oparta na półzawodowcach, czyli zawodnikach traktujących kopanie piłki jako uzupełnienie codziennej pracy w innym fachu – byli wdzięcznym rywalem dla polskich snajperów. Po dwa gole strzelali im Maciej Żurawski w 2002, Grzegorz Rasiak w 2006 oraz Robert Lewandowski pięć tygodni temu w Warszawie.
Mecze Biało-Czerwonych z Farerami.
10.02.2002, Limassol (Cypr): Polska - Wyspy Owcze 2:1
21.02.2004, San Fernando (Hiszpania): Polska - Wyspy Owcze 6:0
14.05.2006, Wronki: Polska - Wyspy Owcze 4:0
7.09.2023, Warszawa: Polska - Wyspy Owcze 2:0 (el. ME)
Bilans: 4 mecze - 4 zwycięstwa Polski; bramki 14-1