Szokujące wieści pojawiły się pod koniec grudnia zeszłego roku. Warszawska policja zatrzymała kierowcę podejrzanego o spowodowanie kolizji z autobusem. Badanie alkomatem wykazało, że miał on we krwi aż 1,6 promila alkoholu. Okazało się, że za kierownicą osobowego BMW siedział były reprezentant Polski, Michał Żewłakow. Michał Żewłakow twierdził na Twitterze tuż po zdarzeniu, że „nie jest w stanie wyrazić jak bardzo jest mu wstyd” za jego zachowanie. 102-krotny reprezentant Polski postanowił przeprosić wszystkich, na których jego zachowanie może mieć negatywny wpływ, czyli m.in. klub w którym obecnie pracuje oraz telewizję Canal+, w której był ekspertem.
Michał Żewłakow o wypadku spowodowanym po alkoholu
Michał Żewłakow pierwszy raz od feralnego dnia opublikował wpis na Twitterze. Zrobił to w dzień swoich urodzin. Żewłakow przyznał, że kraskę spowodował "jak idiota". Wyjątkowe święto sprawiło, że pierwszy raz od dawna poczuł się, jakby ludzie nie oceniali go jedynie przez wypadek po alkoholu. - Od wypadku, który jak idiota spowodowałem nie było mnie na TT, dziś pierwszy dzień, kiedy poczułem, że są ludzie którzy nie oceniają mnie tylko przez pryzmat tego błędu. Dziekuje wszystkim, którzy sprawili, że 22 kwietnia był tak fantastycznie inny niż wszystkie dni od 22 grudnia - napisał Żewłakow.
Michał Żewłakow jest byłym piłkarzem, który w czasie kariery bronił barw takich klubów jak Polonia Warszawa, KSK Beveren, Excelsior Mouscron, Anderlecht Bruksela, Olympiakos Pireus, Ankaragucu oraz Legia Warszawa. Należy również do Klubu Wybitnego Reprezentanta, dla Polski rozegrał bowiem 102 mecze, w których strzelił 3 bramki. Obecnie pełni rolę dyrektora sportowego w drugoligowym Motorze Lublin.
Michał Wiśniewski opowiedział Borkowi jak go okradli! Chwila moment i stracił 200 tysięcy