Probierz od samego początku swej selekcjonerskiej kadencji potrafił zadziwić opinię publiczną nie tylko nominacjami, ale także wskazywaniem potencjalnych – zupełnie nieoczywistych – kandydatów do kadry. Jeszcze w końcówce 2023, ledwie po kilku tygodniach pracy w nowej roli, publicznie przywoływał postaci Oskara Zawady z (wówczas) nowozelandzkiego Wellington Phoenix, Aleksa Ławniczaka z Zagłębia Lubin i Miłosza Trojaka z Korony Kielce. Żaden z nich nie dostał później powołania, ale ich nazwiska utkwiły w pamięci fanów.
Michała Probierza ekscentryczne pomysły personalne.
Na zgrupowaniu przed EURO fizycznie obecny był m.in. Jakub Kałuziński, a inny nowicjusz – Kacper Urbański – wtedy „z drzwiami” wszedł do reprezentacyjnej szatni i składu na mistrzostwa Europy.
Jesienna Liga Narodów też była swego rodzaju poligonem doświadczalnym. Na wrześniowe mecze niespodziewane wezwanie dostał Mateusz Kowalczyk – pierwszy od dwóch dekad piłkarz GKS-u Katowice na zgrupowaniu zespołu narodowego. Zza oceanu powołany został z kolei Mateusz Bogusz.
W październiku też nie brakło zaskoczeń. Ledwie po kilku tygodniach treningów w Legii, do kadry narodowej trafił Maxi Oyedele – i został puszczony w bój w wyjściowym składzie na Portugalię! Na liście powołanych znalazło się także miejsce dla Michaela Ameyawa z Rakowa oraz dla Mateusza Skrzypczaka z Jagiellonii. Ten pierwszy dostał swoje minuty w obu grach w tymże miesiącu, tego drugiego ostatecznie wykluczyła kontuzja odniesiona w lidze. Co się odwlecze… - teraz „Skrzypa” skorzystał z pecha Sebastiana Walukiewicza i znalazł się w kadrze na początek eliminacji MŚ.
W listopadzie, przed kolejnymi meczami Ligi Narodów, też nie zabrakło nowicjuszy. Tym razem rolę ową spełniali dwaj młodzi lechici: obrońca Michał Gurgul i pomocnik Antoni Kozubal, przy czym szansę pojawienia się na murawie na 10 minut dostał tylko ten drugi.
Tego nieoczywistego kandydata Michał Probierz ma na swym radarze
W kadrze na obecne mecze – z Litwą i Maltą – zaskoczeń podobnych do wymienionych wyżej nie ma. Michał Probierz nie byłby jednak sobą, gdyby o takowe nie postarał się choćby werbalnie. - W porównaniu z Ligą Narodów zmniejszyliśmy grupę sprawdzanych zawodników, bo chcemy wygrać eliminacje – wyjaśnił brak spektakularnych niespodzianek na liście powołanych. Podkreślił jednak, że cały czas obserwuje rozgrywki ligowe.
- Każdy ma możliwość dostania się do reprezentacji. Jeżeli ktoś strzeli 15 bramek, to nie powoła go pan? - zwracał się selekcjoner do jednego z dziennikarzy. A potem wymieniał bardzo konkretne nazwisko. - Bardzo dobrze prezentuje się Fornalczyk. Jeżeli dalej będzie w takiej formie, jak obecnie, to ma szansę dostania się do kadry – deklarował.
Wychowanek bytomskiej Polonii w ciągu ostatnich czterech tygodni w pięciu meczach ligowych Korony Kielce zapisał na swe konto dwa gole i dwie asysty. Ma wielkie zasługi w tym, że jego zespół tej wiosny wciąż jest w lidze niepokonany. Fornalczyk jest „etatowym” reprezentantem młodzieżówki. Miał wkład w jej awans do finałów EURO 2025 w tej kategorii wiekowej i ma wielkie szanse na udział w czerwcowym turnieju na boiskach Słowacji. Dostał zresztą powołania na towarzyskie mecze z Danią (20 marca) i Ukrainą (25 marca), które podopieczni Adama Majewskiego rozegrają w tureckim Belek.
