Robert Korzeniowski (54 l.), 4-krotny mistrz olimpijski w chodzie:
- Kiedy podpisuje się kontrakt z klubem rosyjskim, to tak jakby popierało się Rosję. Maciej Rybus dał się wkręcić w rosyjska propagandę, dla której bardzo liczy się to, że Polak pozostaje w kraju. Widać, że dla niego liczy się kontrakt. W żadnym wypadku nie postąpiłbym tak jak on, nawet gdybym miał za żonę Rosjankę. Przecież nikt jego rosyjskiej żonie nie zabroniłby wyjazdu z kraju, gdyby tego chcieli. Może kiedyś nam to wyjaśni…
Tomasz Majewski (41 l.), dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą:
- Mogę powiedzieć, że z jednej strony jest wolność wyboru, ale z drugiej strony Maciej Rybus mógł wybrać mądrzej, skoro miał taką możliwość. To indywidualny wybór piłkarza, ale można było postąpić mądrzej. Nie przyjmuję ani tłumaczeń jego, ani jego menedżera, które są szczególnie szokujące. Zapewne chodzi tutaj o pieniądze. W lekkoatletyce mamy jasną deklarację, co sądzimy o lekkoatletach z Rosji i Białorusi i nie są oni dopuszczani do międzynarodowych zawodów.