Po zupełnie nieudanym Euro 2020 wszyscy związani z reprezentacją Polski mają nadzieję, że teraz nadejdzie przełamanie. A zwłaszcza, że osiągnięcie dobrych wyników jest bardzo pożądane. Na początku września "Biało-czerwoni" zmierzą się kolejno z Albanią, San Marino i Anglią, a rezultaty tych potyczek będą miały walny wpływ na losy awansu bądź jego braku na mistrzostwa świata w Katarze. Selekcjoner Paulo Sousa stoi zatem przed misją bardzo ważną, ale i niełatwą.
Zobacz też: Piotr Zieliński kontuzjowany! Dramat Paulo Sousy przed el. MŚ 2022
W ostatnim czasie wzmagają się pogłoski, jakoby Portugalczyk już wkrótce miał opuścić swoje stanowisko. W gronie jego potencjalnych następców wskazywany jest m.in... Stanisław Czerczesow. Były trener Legii Warszawa i selekcjoner kadry Rosji nie ma jednak poparcia w byłym bramkarzu "Biało-czerwonych", Jerzym Dudku. - Ewentualna wygrana uspokoiłaby pojawiające się opinie, dotyczące wymiany Paulo Sousy na Stanisława Czerczesowa, które są dla mnie niepoważne, biorąc pod uwagę moment, w którym się znajdujemy. Portugalczyk może sobie pomóc, bo na końcu trener jest oceniany przez pryzmat wyników - kwituje bramkarz.
Tak jak zauważył Dudek, rezultaty boiskowe z pewnością będą bardzo istotne i wiążące w kwestii oceny pracy selekcjonera Paulo Sousy. Portugalczyk nie może pozwolić sobie na wrześniowe porażki - jeśli bowiem do nich dojdzi, droga "Biało-czerwonych" na przyszłoroczne mistrzostwa świata może się bowiem zamknąć bezpowrotnie...