Zbigniew Boniek został prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej w październiku 2012 roku. Od tego momentu mija więc osiem lat, czyli pełne dwie kadencje. To odpowiedni moment na podsumowania. Były piłkarz m.in. Widzewa Łódź i Juventusu Turyn jest bardzo zadowolony. Przy okazji wbił szpilkę swojemu poprzednikowi.
Zbigniew Boniek ofiarą OBRZYDLIWEGO HEJTU po zakażeniu koronawirusem
- Gdy zostałem prezesem PZPN, związek był drewniany – taka jest prawda. Natomiast dziś, po ośmiu latach, mamy jeden z najnowocześniejszych związków piłki nożnej - zauważył Boniek w magazynie TVP Sport "Gol".
Jako przykłady swoich osiągnięć wymienił szkołę trenerów w Białej Podlaskiej, wprowadzenie systemu pro junior i organizowanie obozów pro talent. - Pamiętam, że gdy zostawałem prezesem kluby pytały mnie, czy PZPN byłoby w stanie wspierać je w opłatach sędziowskich w 50 procentach. Dziś realizujemy te opłaty w całości - dodał.
Szokujący nocny wiersz Wojciecha Kowalczyka! Pisał o JABŁKACH, Dudzie i Bońku
Nowego prezesa PZPN mieliśmy poznać 28 października. Pandemia koronawirusa sprawiła, że wybory przełożono na sierpień 2021 roku. Do tego czasu związkiem nadal będzie rządził Boniek, który nie może kandydować na trzecią kadencję.