Polska rozbiła w Aspach drużynę Niemiec, prowadząc już po kwadransie 3:0. - W pierwszych 15 minutach Polacy wygrywali każdy pojedynek, byli bardziej agresywni i bardziej czujni – powiedział po meczu trener Niemców Antonio Di Salvo. Niemieckie media bardzo chwalą Benedyczaka za dwa strzelone gole, podkreślając, że po faulu na nim, czerwona kartka dla obrońcy Mboma była zasłużona. Głowę popiołem po meczu posypał kapitan niemieckiej młodzieżówki Jonatan Burkardt, mający już ponad 50 występów w Bundeslidze. - Nikt z nas nie potrafił przekonać swoim występem w tym meczu, ani nie potrafił wstrząsnąć zespołem. Nawet my, gracze ofensywni, nie potrafiliśmy tak dobrze zabezpieczyć piłki i traciliśmy ją, co było utrudnieniem dla chłopaków grających z tyłu – przyznał samokrytycznie Burkardt. Niemieccy dziennikarze analizując mecz znaleźli powody do optymizmu. Jakie? Otóż już kilkakrotnie w przeszłości młodzieżówka Niemiec doznawała porażek w kwalifikacjach, czy to w meczach towarzyskich, a w najważniejszych momentach święciła wielkie triumfy. Trudno nie zgodzić się z taką argumentacją, bo drużynę młodzieżową buduje się przez 3 lata, pod kątem turnieju finałowego ME. W 2016 roku niemiecka U-21 przegrała...z Polską w meczu towarzyskim 0:1, po golu Dawida Kownackiego. W zespole Niemiec grali wówczas piłkarze, którzy błyszczą obecnie – Leroy Sane, Maximilian Arnold czy Nadiem Amiri. A rok później, podczas finałów mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce, Niemcy zdobyli złoty medal, a Polska nie wyszła z grupy. Dziennikarze Kickera zadają pytanie, czy obecna drużyna prowadzona przez Di Salvo będzie w stanie zrobić podobny progres. W ostatnich 12. latach Niemcy aż trzykrotnie sięgali po mistrzostwo Europy w kategorii U-21. A od trzech ostatnich imprez w ogóle nie schodzą z podium, bo w 2019 roku zdobyli wicemistrzostwo.
i
