26-letni pomocnik urodził i wychował się za naszą zachodnią granicą. Ale jego rodzice i dziadkowie to Polacy. W latach 80. zdecydowali się na opuszczenie Śląska i wyemigrowali na zachód Niemiec. Dzięki swojemu pochodzeniu Kittel ma szansę na grę dla reprezentacji Polski i niewykluczone, że niebawem jego debiut stanie się faktem. Piłkarz HSV Hamburg niedawno otrzymał polski paszport.
- Przed mistrzostwami świata w Rosji kontaktowałem się przez mojego agenta z asystentem trenera reprezentacji Polski. Oni obserwowali mnie, gdy grałem w Ingolstadt i byłem w dobrej formie. Osobiście jednak z polską stroną nie miałem styczności - powiedział piłkarz w rozmowie z "Hamburger Abendblatt". Kittel deklaruje również, że w domu używa polskiego języka.
Jak informuje portal sport.pl pomocnik był obserwowany przez polski sztab już w zeszłym roku. Kittel grał wówczas w FC Ingolstadt, a latem tego roku przeniósł się do HSV Hamburg, gdzie notuje dobre występy. W 10 spotkaniach 2. Bundesligi zdobył już 5 bramek i dwukrotnie asystował przy golach kolegów. Dziennikarze portalu podają, że Jerzy Brzęczek do tej pory nie był zainteresowany powołaniem Kittela.