Jerzy Brzęczek jeszcze we wtorek może zawitać na zgrupowaniu reprezentacji Polski! Takie informacje właśnie we wtorek rano podał portal sport.interia.pl. Jak to się stało, że jeszcze kilka dni temu taki obrót spraw wydawał się nieprawdopodobny, a teraz jest jak najbardziej realny? Chodzi o przepisy, które mówią, że osoba po COVID-19 musi przejść dwa testy, które dają wynik negatywny. Wtedy można wrócić do normalnego funkcjonowania. W poniedziałek Jerzy Brzęczek przeszedł pierwszą próbę, która dała wynik negatywny i we wtorek ma poddać się testowi drugi raz.
Arkadiuszu Miliku, coś ty narobił?! Kombinował aż został w Napoli
Jeśli i tym razem wynik będzie negatywny, to Jerzy Brzęczek będzie mógł dołączyć do piłkarzy, którzy już w poniedziałek zjechali się na zgrupowanie do Sopotu. To tam biało-czerwoni spędzają czas przed środowym meczem towarzyskim z Finlandią w Gdańsku. O negatywnym teście na koronawirusa poinformował na Twitterze Jakub Kwiatkowski.
Wykryli koronawirusa przed meczem Polska - Bośnia i Hercegowina. Zakażeni piłkarz i asystent
"Jerzy Brzęczek wczoraj wieczorem uzyskał negatywny wynik testu na obecności wirusa SARS-CoV-2. Dziś rano badanie zostało powtórzone. W przypadku uzyskania kolejnego wyniku negatywnego selekcjoner dołączy do reprezentacji Polski przebywającej na zgrupowaniu w Sopocie" - napisał na portalu społecznościowym rzecznik prasowy PZPN.