Czterokrotny reprezentant Polski pojawił się na boisku od początku drugiej. Jego zespół od 43.minuty grał w „10” po tym jak z boiska wyleciał obrońca Joane Gadou. Trener Salzburga Pepijn Lijnders zdecydował się załatać dziurę po Francuzie polskim obrońcą. On i jego j koledzy spisywali się poprawnie w defensywie, o czym świadczy fakt, że nie tracili gola. Grazer nacierał i w 82. min Jacob Italiano minął bramkarza Salzurga i z ostrego kąta kopnął piłkę w stronę bramki, ale tam pojawił się szybko wracający pod bramkę Piątkowski i odbił piłkę. Ta trafiła pod nogi innego zawodnika z Grazu, który strzelił z bliska na bramkę.
Krzysztof Piątek znów to zrobił. Pnie się w klasyfikacji strzelców, przed nim tylko wielkie gwiazdy
Kiedy wydawało się, że musi ona wpaść do siatki, to na jej drodze stanął ponownie Piątkowski. Podniósł się z ziemi po wcześniejszej interwencji i rzucił w stronę piłki zatrzymując ją głową. Piłkarzowi Grazera, który pewnie widział już piłkę w bramce nie pozostało nic innego jak złapać się za głowę. Salzburg utrzymał do końca bezbramkowy remis, a kluczowe znaczenie miała właśnie interwencja reprezentanta Polski. RB Salzburg zajmuje czwarte miejsce w tabeli ze stratą ośmiu punktów do lidera, Sturmu Graz, ale ma rozegrane o dwa mecze mniej. Piątkowski w obecnym sezonie zagrał we wszystkich dziesięciu meczach ligowych, wychodząc 7 razy w podstawowym składzie. Wydaje się, że raczej na pewno znajdzie się w kadrze Michała Probierza na mecze Ligi Narodów z Portugalią i Szkocją, po tym jak korzystnie zaprezentował się w ostatnim meczu, przeciwko Chorwacji.