To wręcz niesamowite, ale prawdziwe. Hiszpanie triumfowali w dwóch ostatnich edycjach mistrzostw Europy, a zwykle przez fazę pucharową przechodzili jak burza. Poprzedni gol stracony przez nich na turnieju tej rangi po wyjściu z grupy padł 25 czerwca 2000 roku, kiedy to podopieczni ówczesnego selekcjonera Jose Antonio Camacho ulegli w ćwierćfinale imprezy późniejszym triumfatorom, czyli reprezentacji Francji 1:2. Bramki dla zwycięzców strzelali wówczas Zinedine Zidane i Youri Djorkaeff).
Od tamtej pory w fazie pucharowej mistrzostw Europy nikomu nie udało się pokonać hiszpańskiego bramkarza. W 2004 roku podczas turnieju w Portugalii było to niemożliwe, gdyż reprezentacja "La Roja" nie wyszła z grupy. Dokonania na dwóch kolejnych imprezach budzą jednak podziw, bo zarówno w 2008 jak i w 2012 roku Hiszpanie zdobywali mistrzostwo Starego Kontynentu, a w sześciu spotkaniach fazy pucharowej zachowywali czyste konto. Łącznie z dogrywkami jest to 646 minut bez straconego gola, a to musi robić wrażenie. Czy dziś Włochom uda się przerwać tę kapitalną passę?
Rok 2008
Hiszpania - Włochy 0:0, 4:2 po karnych (ćwierćfinał)
Rosja - Hiszpania 0:3 (półfinał)
Niemcy - Hiszpania 0:1 (finał)
Rok 2012
Hiszpania - Francja 2:0 (ćwierćfinał)
Portugalia - Hiszpania 0:0, 2:4 po karnych (półfinał)
Hiszpania - Włochy 4:0 (finał)