Kamila Glika bez chwili zastanowienia można postawić w szeregu z największymi legendami reprezentacji Polski. Obrońca, gdy tylko był zdrowy, występował w biało-czerwonych barwach, a nawet wówczas, gdy narzekał na mniejsze urazy, zaciskał zęby i walczył na całego. Dlatego jest tak lubiany przez kibiców, bo Glik nigdy nie odpuszczał, a w dodatku nie gryzł się w język i często mówił to, co myśli. Jednak kiedyś jego czas w reprezentacji musiał dobiec końca i wydaje się, że taki czas właśnie nadszedł.
Glik nie wróci już do reprezentacji?
Od dłuższego czasu Glik nie jest powoływany do reprezentacji i choć występuje regularnie w Cracovii, trudno wierzyć, aby sytuacja miała się zmienić. Przekonany o tym, że czas Glika w kadrze dobiegł końca jest Radosław Kałużny. - Co do kadry - w jego wypadku to rozdział zamknięty. Na amen. Łączenie Kamila z reprezentacją straciło sens. Nie mówię tego złośliwie - powiedział były reprezentant Polski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Kałużny uważa również, że kadrę czeka trudna przebudowa, której nie można robić na starych fundamentach. - To wymusza przebudowę, a skoro tak, trudno robić generalny remont na starych fundamentach i opierać kadrę na piłkarzach schodzących ze sceny, którzy swój top mają już za sobą - ocenił były piłkarz.