Reprezentacja Polski w rozgrywkach Ligi Narodów 2024/25 w dwóch pierwszych meczach zdobyła trzy punkty – najpierw pokonała na wyjeździe Szkotów 3:2, a później uległa, również na wyjeździe, Chorwacji 0:1. Ale spotkania dorosłej kadry nie są jedynymi, jakimi mogli emocjonować się polscy fani w trakcie tej przerwy reprezentacyjnej. Trwają rozgrywki również Elite League i w niej reprezentacja Polski U-20 w poniedziałek, 9 września, zmierzy się z Portugalią. Niestety, nasi młodzi piłkarze nie przystąpią do tego meczu w najlepszych humorach. Wszystko bowiem przez ogromne zamieszanie z lotem, przez co zawodnicy dotarli do Portugalii bardzo późno, a do tego mogli się mocno zestresować, bowiem w ogóle nie było wiadomo, czy zdążą na spotkanie!
Polacy niemal spóźnili się na mecz!
Reprezentacja Polski U-20 miała wylecieć do Portugalii z Krakowa w sobotę, 7 września. Jak podaje portal Sport.pl, niemieckie linie lotnicze, które obsługiwało to połączenie, w ostatniej chwili odwołały lot i postawiły naszą kadrę w bardzo niekomfortowej sytuacji. Mimo starań PZPN-u ostatecznie w sobotę nie udało się już znaleźć transportu do Portugalii. Podopieczni Miłosza Stępińskiego dopiero w niedzielę wieczorem wylecieli z Warszawy i to do Hiszpanii. Okazało się bowiem, że łatwiej było znaleźć transport do Sevilli i stamtąd udać się autokarem do portugalskiego Faro, gdzie rozegrane zostanie spotkanie. Z tego powodu Polacy ostatecznie dotarli do hotelu w noc z niedzieli na poniedziałek, a mecz zostanie rozegrany już o 18:00. Trudno sobie wyobrazić, by sytuacja ta nie wpłynęła negatywnie na naszych reprezentantów. Mecz mógłby się nawet w ogóle nie odbyć, gdyby nie usilne starania PZPN by znaleźć możliwie najszybszą drogę do Portugalii.